Hacker i Samuraj – Jeff Goodell – suplement do Ducha w Sieci
Napisał: Patryk Krawaczyński
27/01/2013 w Hackultura Brak komentarzy. (artykuł nr 393, ilość słów: 576)
D
ziwne zjawisko. Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne w 1996 roku wydało polską wersję książki “The cyberthief and the samurai” autorstwa Jeff’a Goodell’a (oryginał również został wydany w 96.). Dlaczego to takie dziwne? Ponieważ po przeczytaniu Ducha w Sieci osoby, które od razu sięgną po tą starszą pozycję poczują się jak w filmie 8 Części Prawdy – przeżywając tą samą historię opowiedzianą przez Kevina Mitnicka, ale oczami tych wszystkich osób, z którymi miał do czynienia podczas swoich przygód z hackingiem. Prawie wszystkie rzeczy, które Kevin stawiał pod znakiem zapytania znajdują tutaj swoje wytłumaczenie. Na przykład dlaczego Neill Clift zdecydował się wydać go FBI, jakie były dziennikarskie kulisty powstania “Cyberpunka“, czy John Markoff rzeczywiście miał personalny uraz do Mitnicka za czytanie jego osobistej poczty elektronicznej oraz jak postrzegali go inni bohaterowie jego własnej autobiografii wydanej po latach.
Kevin miał tylko przeszłość. Miał Cyberpunka. Miał mroczne wspomnienia związane z ojczymem. Miał matkę, która go nie rozumiała. Miał brata, który umarł z przedawkowania. Miał wuja, który przyznał się do spowodowania śmierci. Miał przyjaciół, którzy go zdradzili. Miał nakaz aresztowania. Miał manię prześladowczą. Nosił w sobie gniew. I strach.
Bardzo ważną cechą tej książki jest to, że jej autor nie sympatyzuje żadną ze stron. Posiada precyzyjnie wyważony kompromis, gdzie Goodell wydaje się rozumieć, że w sferze hackingu jest bardzo dużo odcieni szarości, a nie wszystko, co związane z hackingiem jest albo dobre albo złe. Drugim przekazem autora, o którym warto wspomnieć (oprócz samej historii pościgu za KDM) jest opis ówczesnej świadomości informatycznej społeczeństwa i poziomu komputeryzacji, który w dużym stopniu przekładał się na zachowanie ludzi. Jedynie, o co można książce zarzucić – to drobne nieścisłości w tłumaczeniu (i tak bardzo dobremu jak na tamte czasy), jakie zauważył Michał Burczak.
W naszej kulturze poziom technicznego wyrobienia społeczeństwa gwałtownie rośnie – w przyszłości środkom masowego przekazu będzie o wiele trudniej robić z Kevinów Mitnicków negatywnych bohaterów parady komputerowych przestępców. W tym momencie będziemy mieli już prawdziwych przestępców cybernetycznych, a Kevin będzie będzie wyglądał na drobnego złodziejaszka za dychę.
W publikacji znajdziemy również poniekąd wytłumaczenie, co kształtowało Kevina: ponure dorastanie w południowej Kaliforni, częste problemy z prawem jego znajomych i członków rodziny; chroniczne kłopoty w szkole. Już jako nastolatek odkrył, że może używać elektronicznych gadżetów (telefonów, radia, komputerów) do urwisowskich rzeczy. Na przykład zakłócanie głośników w restauracjach fast-food, czy programowanie ludziom telefonów na połączenia za kaucją (jak w automatach). Po przeczytaniu wszystkich wypowiedzi bohaterów możemy odnieść wrażenie, że każdy miał Mitnicka bardziej za aktora lub psychologa amatora niż osobę o wysokich zdolnościach technicznych – większość jego włamań składała się na użycie cudzych narzędzi lub manipulacji za pomocą inżynierii społecznej. Mimo, że jego złość i podejrzenia prowadziły do braku szacunku dla cudzej prywatności – autor książki sceptycznie podchodzi do wielkości zagrożenia jakie było mu zarzucane – tym bardziej, że nie ma żadnych dowodów, aby Mitnick kiedykolwiek sprzedał lub wykorzystał do szantażu informacje, które pozyskał. Sam Shimomura po całym wydarzeniu przyznał, że Kevin “musiał być zatrzymany, ale nie sądzę, że jego miejsce jest w więzieniu.”.
Spędziliśmy całe swoje dzieciństwo podłączeni do alternatywnego elektronicznego wszechświata, skazani na odkrywanie swoich nadmiernie rozdmuchanych fikcyjnych tożsamości, nie mając czasu, by się zastanowić, kim i czym naprawdę jesteśmy i czego chcemy od życia poza – dalej, lepiej i więcej.
Więcej informacji: Jeff Goodell, An Outlaw in Cyberspace